Kiedys calkiem niedawno pewien znajomy irlandczyk majacy biznes budowlany w UK,powiedzial mi podczas spotkania przy kawie ze zdecydowana wiekszosc brytyjskich elit biznesowych i przedewszystkim politykow zyje oderwana od rzeczywistosci.Zadalem jemu pytanie ze przeciez jasne jak slonce jest to ze jezeli UK opusci juz pal licho UE,ale takze EEA i obszar celny to absolutnie wszystko pojdzie na wysapch w gore ze wzgledu na brytyjskie cla zaporowe bo to impotr bedzie,jak i wiele firm w zwiazku z tym wzrostem kosztow prowadzenia biznesu poprostu upadnie albo zacznie redukowac zatrudnienie na niespotykana dotad skale,to czy oni tego nie wiedza,jezeli byle kto troche interesujacy sie podstawami ekonomi i handlu to wie????Ten znajomy powiedzial mi ze jedyne to co wiekszosc z nich wie to to do przepychanie kanalizacji Warszawa   jakiej knajpy isc na lunch i gdzie wieczorem sie nachlac.A nawiazujac do twojego wpisu dotyczacego podrozy rodziny krolewskiej (ktora de facto nie ma uprawnien do takiej polityki) i szukaniu potencjalnych sojuszy ekonomicznych to musisz wiedziec ze zdecydowana wiekszosc brytyjskich firm handluje z partnerami z UE,bo za kanalem La Manche jest prawie pol miliarda konsumentow,czyli na wyciagniecie reki,a nie eksportowanie towarow gdzies na antypody czy do USA.Pozatym tylko wymiana rolna z USA czy Kanada doprowadzi do upadku brytyjskich farmerow ktorzy jak narazie produkuja drozsza ale bardziej jadalna zywnosc anizeli ta zza oceanu, ktora jak wielu twierdzi daleka jest od unijnych standardow bezpieczenstwa zdrowia.

 No wlasnie negocjacje z UE pokazaly ze brytyjski rzad ponoc taki cwany a nie ma bladego pojecia jak wybrnac chocby z tematu granicy pomiedzy Irlandiami ktora de facto bedzie zewnetrzana ladowa granica UE.Brytyjczycy zamiast zadeklarowac pozostanie w jednolitym rynku i unii celnej co zalatwoloby sprawe granicy ktora pozostalaby jedynie na papierze i slupkach granicznych,chca udowodnic wszystkim na okolo ze to oni beda dyktowac warunki,tak jak bylo w czasach kolonialnych.Jak widac czesc politykow partii konserwatywnej mentalnie utknelo wlasnie w tamtej epoce.Takie strojenie fochow nie ogladajac sie na uwarunkowania ekonomiczne,a mowia i pisza o tym szefowie duzych firm i koncernow majacych siedziby w UK doprowadzic moze do wyplywu firm z UK co juz sie dzieje,jak pisze o tym rowniez brytyjska  www   prasa do rozpadu unii brytyjskiej jak i obudzeniu "demonow ira". Mieszkam tu na wyspach juz 13ty rok i widze co sie tu dzieje,a nie dzieje sie dobrze,balagan w polityce,koszty zyca co pare tygodni ida w gore,juz teraz,a brexit jeszcze sie nie zaczal. Może skończcie pisać o brytyjskich biznesmenach oderwanych od rzeczywistości. Oni az za dobrze wiedzą jak wygląda gospodarka i niektórzy mogliby się od nich uczyć,a co do tego że rodzina królewska jest zainteresowana i wspomaga swój kraj to chyba dobrze świadczy o monarchii - homogenizowany.